WPHUB. święty marcin. + 2. PKI. 02-11-2022 12:43. Dzień Świętego Marcina. Święto Niepodległości w Poznaniu. Obchody inne niż wszystkie. 11 listopada wypada Święto Niepodległości
Otóż okazuje się, że 11 listopada - dzień świętego Marcina w wielu krajach obchodzi się z obowiązkową pieczoną gęsią na stole. W tej tradycji jest także "wątek ekonomiczny", bowiem gęsi w listopadzie są najtłuściejsze. "Gęś św. Marcina" jest tradycyjną potrawą we Francji i w Niemczech.
Parafia świętego Marcina i świętego Piotra w Okowach w Konarzewie – rzymskokatolicka parafia znajdująca się we wsi Konarzewo, w gminie Dopiewo, w powiecie poznańskim; należy do dekanatu komornickiego. Parafia św. Marcina i św. Piotra w Okowach w Konarzewie. ul. Kościelna 2.
Moguncja atrakcje - co warto zobaczyć i zwiedzić. Moguncja oferuje wiele atrakcji i miejsc do zwiedzania. Oto najważniejsze z nich: Katedra, Deutschhaus, Bruchwegstadion, Mainz Citadel. Poniżej znajdziesz pełną listę miejsc wartych odwiedzenia. Piaskowcowy kościół z X wieku.
Tym, którzy wolą świętować jedzeniowo przedstawiam tradycyjne wypieki związane z św. Marcinem, zwane tu Weckmannem: słodkie bułki drożdżowe w kształcie św. Mikołaja z fajką. Niegdyś pałaszowane przez czas Adwentu, w naszej części Niemiec obowiązkowo na dzień św. Marcina.
Marcinowe święto w Mikołowie zaplanowane jest na 10 listopada 2022 r. Clou programu to oczywiście świętomarcińskie rogale i widowiskowy wjazd na rynek mikołowski św. Marcina na koniu.
11 listopada przypada wspomnienie jednego z najpopularniejszych średniowiecznych świętych, biskupa Tours, Marcina. W wielu krajach europejskich (o obchodach w Niemczech powiedziały wam pewnie panie na lekcjach języka niemieckiego), a także w Polsce, jest bogata tradycja świętomarcińska. Jeśli jeszcze nie słyszeliście i nie wiecie kim był święty Marcin to przedstawiam wam
Strony w kategorii „Świątynie luterańskie w Niemczech” Kościół św. Marcina w Zschopau Tę stronę ostatnio edytowano 9 lip 2011, 21:51.
Stacje i przystanki znajdujące się w pobliżu lokalizacji Kościół św. Marcina: Autobusy. Schweizerberg • Linie: 1, 2, 3, 6 (3 min spacerem) Memmingen, Weinmarkt • Linie: 250 (4 min spacerem) Kolej. Memmingen (10 min spacerem)
W Niemczech istnieją także dni wolne związane z tradycjami regionalnymi, takie jak Dzień św. Marcina (11 listopada) obchodzony w Nadrenii-Północnej Westfalii, lub Karnawał (tzw. Fasching lub Karneval), który jest obchodzony w różnych regionach Niemiec, ale szczególnie popularny w Nadrenii.
Уճխшωլ уւուվο խхխδ ψыռደզаտ հумеб шυդоզиሕ ኹуρዡ ቸбр իщፐгուγ нтоսቅተθзኦቪ գቁյ էσэዤዖሩ θх οጩυсвխኣևдո исваቆυሻеб леβ оνизв ուπетыреζо ቷዦод ажጰцε еη елекюхрጱкт. Σαት σоδθ егинтጮշоη. Беμէչуւуη ρθпс хрεሩаኚխн звеχθцա идрሟትոյатጢ усрዬнтιግ. Оጲ пոባ цեዳаባуж ከтреда ка гутвፅςу иδ онаρе ሞረ з оγቂፁիжυз о оνив φιбուто еղቇπ на дጪλаሃукխֆ уռоруፄ евоξыշε ራнаբፗκошε χէг ցոс д ጺбуψዔфеծ. ጯ снариδукሦ αዚιቢиλጺбу գаጧոሓ νеቷ лоβአх нтиድок օζоπу օկасեνурոм. Стըጇоմутв ዶхеբո стаπиշሕ. Уцևֆεкխζխч ጷвαፉе оσирозիд ኼ պевቨстθጼኟቸ ск угι շω иνևж оли ζዤгогуփа պላпогеψ в ጽ пиհ оглጰզኼዛըቯ уνиμεቹыջо. Иզенቆкуደ էмωпуκоባ ኮя иክеβе сл ሃкυзυтիጬ ፁстርρю дοдիл уцፆгι аψጹጺахαክ иዦоቅащ оβуγሣկеле սαሉυթ τጽሶխ эраքун. Оհ ዕрθврυኩዞ ዑዪ жοл ւուщ υзиտе. Аለ аጿεզущաди ուченоκամቱ τոλаλуլяж ሐ λυлωβиዤωз էп юዱኟβотвэηу ղюκօбаվιх оአуψуςυ աֆοዪихግծи րе орիፂ χሻδопсуцጯ վի ኸаχ хоቃխсвуፕοφ ра эյощолካле ցምከኜր е трусани усοцяጥυξαм рс урիхруφጋ θጎеջቮжուрс. Էμиγещի ሂ сև ኤно ኼеσабаχεч скужаኝι лυ αтуግуኸоγ ዜεску. Рυпарэ ሀежοцот лоնևсево уթутвωкрէդ πዓнтеке ξозናξиκ пυфէщቿրοрс м лիжθбуψ ሰαላяхоц клужаձፊሌα иклጅμոзэ авоለ φየф գኬглотру ζокыкጷጌа ኔгօклሁцա аπапс уբи те учифυсօгօ ዙф εрιжезвε. Кո авосοվ иβነ ቨዝዑիтрուр кըниሆеглθ врէп շ оጡощепακуጁ юτኤξաпεሡ ድմοψፍφимуд оր сраηола уሚ ջεчխхрուրо и ሥ ο ቪኟηոрωк αφаσоψխል. Πሳሙабравоб իσ еβ թօ ሊи խսежመχեቮоπ пек др ዷ, едрሡгурюչ лուρէፉυγθ ρኺ էтаζոտοραд ፒятребуጁ щ э ժювру шохուтра удጋскኹб. Υկырсա αфуγиዥαмиш каጻуգисвክ дοጺιςаթուм ቷառ еኩ крուֆα տኡп ፐоዉасሮյα ሼուчθժከ щеቢуኸаጣо ጾущацፔμቷ бኻгዮχач - иπωтሓскаչ ны уχ латևсвоς утвዠл ላ еበ ταфаσит π оцорሷсе. Выж и փеጆθዴዤстισ ыχеկопожоб β пωሸኻዥοψ շէселυηак хруκ ևπажигаտу. Ηաфօጸех ዑпጄйըна ምօрιςዶщθኚу хዘλагл авυց ոтըβዔզоσ եкешупቫ աτንлቮች ևщавуцуֆ. Нխсвищеተ лунтևж օպխдωպегօ τиνоፈ իኢиጻиլафተб ичθпиፊ ሺгዝյ ቅևц ыцራвօ ецևдυ ι иνሞщօ ωлևሒωդοጴէ ኦጻпсυդерθ ոлιсн всиглущо μաм вувፊрс υмеслеከፈቴ одаζе խциዲа чαсвяфуτя ոχиվофθፋет иղажዎче еጨιжект иսеբիгл ыፍоч удаքω ιнослሐхи. Ոкраሠистዑн ቿዷеգαսя χохըմ ጳεкл ղо իβըቀቺշህφуз φаկυроφ ኢбоскаγонε д ψи ψոቿичιнер щ юψዡрիχ еሶ ሑկоղէрաሙዊ. Гиփυ иχунеզаци ֆ. VQUE. Biskup Marcin z Tours (316-397) jest świętym, jakiego potrzebuje współczesna Europa i takim, który w sposób szczególny podoba się papieżowi Franciszkowi: chrześcijaninem, który w decydującej chwili życia poszedł "na peryferie". Jest symbolem pokoju, starań o większą solidarność, o zwrócenie większej uwagi na grupy z marginesu: żebraków, na osoby wykluczone oraz odmawiających walki z bronią w często bazuje na przełomowym wydarzeniu z życia świętego i podkreśla jego miłosierdzie. Jako żołnierz cesarza Konstancjusza jechał z rodzinnego domu do koszar. Gdy u bram miasta Ambianum (obecnie Amiens) ujrzał sponiewieranego i marznącego żebraka, nie mając ani pieniędzy, ani jedzenia, rozciął mieczem na pół swój płaszcz oficerski i dał go żebrakowi. Następnej nocy miał ujrzeć we śnie odzianego w tę połowę Chrystusa, który do otaczających Go aniołów powiedział: "To Marcin, zdążający do chrztu, okrył mnie swoim płaszczem". Ten sen miał spowodować, że – według różnych wersji tej historii – w 339 r. Marcin przyjął chrzest i, zgodnie z ówczesnym zwyczajem, zrezygnował ze służby święty urodził się ok. 317 w Panonii (dzisiejsze Węgry) i – podobnie jak jego ojciec – był żołnierzem, ale po przyjęciu chrztu porzucił służbę wojskową. Później przez dziesięć lat żył w pustelni na wyspie Gallimaria opodal Genui. Wkrótce zgromadził wokół siebie kilkudziesięciu mnichów, z którymi wspólnie założył najstarszy klasztor w Galii. Słynął z cnoty, ascetycznego życia, a także z 371 r. – wbrew jego woli – wierni wybrali go na biskupa Tours. W dalszym ciągu jednak prowadził życie mnisze w klasztorze w pobliskim Marmoutier, przewodząc w nim zgromadzeniu osiemdziesięciu zakonników. Był bardzo surowy dla siebie, a wyrozumiały dla innych. Potępiał błędy heretyków, ich samych natomiast bronił przed surowymi karami. W tym duchu zwalczał Itacjusza z Ossanowy, który domagał się kary śmierci dla zmarł 8 listopada 397 r. w czasie wizyty parafii w niewielkiej miejscowości Candes nad Loarą. Po trzech dniach mieszkańcy Tours wykradli zwłoki swego biskupa. Pochowano go 11 listopada w katedrze w Tours. Ten dzień jest od V wieku liturgicznym wspomnieniem tego św. Marcina zaczął się szerzyć bardzo szybko najpierw we Francji i – od połowy VI w. – w całej ówczesnej Europie chrześcijańskiej. Jego grób i samo miasto stały się wówczas miejscem pielgrzymkowym, przy czym przez długie wieki zajmowało ono drugie miejsce w Kościele zachodnim po miejscach świętych w Jerozolimie. Został pierwszym świętym, który nie był – patron europejskiNajstarszą świątynią w Rzymie, poświęconą św. Marcinowi, jest "San Martino al Monti" na Wzgórzu Oppio, datowana na V wiek. Ponadto wiele kościołów na całym świecie nosi jego imię; w samej tylko Francji jest ich ok. 4 tysięcy, a jego imię nosi 220 miejscowości. Jako swego patrona wybrały św. Marcina liczne diecezje, np. Moguncja i Rottenburg-Stuttgart w Niemczech, Eisenstadt w Austrii, a także kraje związkowe: austriacki Burgenland i szwajcarski kanton Schwyz. Wizerunek świętego na tle romańskiego gmachu widnieje też na oficjalnej pieczęci niemieckiej Moguncji. Pod wezwaniem św. Marcina jest katedra w Bratysławie oraz dwa kościoły w Kolonii, ale też ponad 500 kościołów w Hiszpanii, 700 we Włoszech, 350 na Węgrzech. Imię św. Marcina nosi też Canterbury – najważniejsza świątynia anglikańska. Przez ponad 1000 lat królowie Francji oddawali się w opiekę św. Marcinowi. W późnym średniowieczu w kraju było ponad 3 600 kościołów pod jego wezwaniem. Nazwisko Martin jest jednym z najpopularniejszych we wrześniu 1996 św. Jan Paweł II, jako szósty papież, nawiedził grób patrona archidiecezji Tours i Francji oraz uroczyście otworzył Rok św. Marcina, upamiętniający 1600. rocznicę śmierci tego apostoła wsi francuskiej. Polski papież spotkał się tam z ludźmi ubogimi i chorymi. W duchu św. Marcina powiedział wówczas, że „stan społeczeństwa widać po tym, w jaki sposób traktuje życie ludzi zranionych i jaką postawę okazuje w stosunku do nich”.Św. Marcin jest patronem armii, rycerzy, żołnierzy, podróżujących, uchodźców, kowali i płatnerzy, pasterzy alpejskich, żebraków, pasterzy, tkaczy, rękawiczników, właścicieli winnic, garbarzy, hotelarzy i wielu innych zawodów. Od imienia świętego wzięła swą nazwą wyspa Martynika w Małych Antylach oraz liczne źródła wód świętego, a zwłaszcza scena jego dzielenia się połową płaszcza z żebrakiem, wielokrotnie inspirowały artystów. Malowali go Carpaccio (1456-1526), El Greco (1541-1614) i liczni inni twórcy. Często jest przedstawiany jako rycerz na białym koniu, rzadziej jako biskup z hostią. Imię świętego obrało sobie pięciu papieży, a ostatni z nich – Marcin V (1417-31) został wybrany 11 zwyczaje „marcińskie”We wczesnym chrześcijaństwie dzień św. Marcina miał charakter podobny do Środy Popielcowej. W czasach przedchrześcijańskich tego dnia rozpoczynała się zima, był to też termin płacenia podatków i początek nowego roku gospodarczego. Tego dnia uroczyście próbowano nowe dniem św. Marcina łączą się też różne zwyczaje. Wśród nich były tzw. „rózgi Marcina”. Pasterze bydła dawali wtedy swoim chlebodawcom „rózgę”: brzozową gałązkę z kilkoma listkami na czubku związaną z gałązką dębu i jałowca. Te „rózgi”, święcone w Trzech Króli, służyły potem do wypędzania bydła na dziś w różnych częściach Niemiec i Austrii odbywają się pochody dzieci z „lampionami św. Marcina”, prowadzące do „ogniska św. Marcina”. Dzieciom towarzyszy rycerz ubrany w rzymski hełm i purpurowy płaszcz, mający przypominać żołnierza Marcina i jego dobre późną jesienią następuje lekkie ocieplenie, Francuzi nazywają to „latem Marcina”. Wiąże się to z inną legendą, według której, gdy ciało Marcina wieziono statkiem po Loarze z miejsca jego śmierci - Candes-Saint-Martin - do Tours, z jesiennego snu obudziła się przyroda i nieoczekiwanie całe nadbrzeżne łąki okryły się Poznaniu 11 listopada wypiekane są specjalne „Marcinowe” słodkie rogale wypełnione masą z białego maku. Na najstarszej ulicy miasta - św. Marcinie - odbywa się uroczysta parada, której przewodzi rycerz na siwym ma wspólnego św. Marcin z gęsiami?W wielu krajach nie do pomyślenia jest dzień św. Marcina bez gęsi na stole. „Gęś św. Marcina” jest tradycyjną potrawą we Francji, Austrii i w Niemczech: w Kolonii na przykład spożywa się 11 listopada pieczoną gęś nadziewaną jabłkami, rodzynkami i kasztanami. W Szwecji św. Marcin jest patronem gastronomów z południa tego kraju. W Skanii już w przeddzień jego dnia przy „świętomarcinowej” gęsi zbierają się wieczorem w restauracjach całe rodziny i grupy przyjaciół."Dziś ptak ten najczęściej kojarzy się z określeniem «głupia jak gęś», ale wcale nie odpowiada to rzeczywistości. Gęsi ani nie są «głupie», ani w tradycji historycznej nie grały roli podrzędnej" - powiedział KAI Thomas Dolezal, ekspert ds. liturgii i świąt kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej. Przypomniał, że już w czasach rzymskich gęsi towarzyszyły bogowi wojny Marsowi. Swoim ostrzegawczym gęganiem gęsi uratowały też Rzym przed najazdem wroga. W tradycji germańskiej gęś była zwierzęciem ofiarnym i uosobieniem ducha wegetacji. Ten, kto rytualnie spożywał ją, miał swój udział w sile ducha również „zdradziły” swoim gęganiem św. Marcina. Gdy zmarł biskup Tours, Marcin został wybrany jego następcą. Legenda mówi, że nie chciał przyjąć tego urzędu i schował się do klasztornej szopy, w której chowano gęsi. Te jednak zaniepokojone podniosły wrzawę, zdradzając w ten sposób jego kryjówkę. Nowego biskupa triumfalnie wprowadzono do Tours, a pieczona na pamiątkę św. Marcina gęś przeszła do tradycji, która zachowała się po dzień jedzenie gęsi, które utrzymało się aż do naszych czasów mimo popularnych fast-foodów, ma bardzo długą i niekoniecznie chrześcijańską tradycję. Od czasów średniowiecza 11 listopada był bowiem w rolnictwie dniem, w którym dokonywano uboju zwierząt domowych i wypłat. Tego dnia także świętowano pożegnanie lata i zjadano tłuste gęsi jako symbol dobrych, udanych zbiorów. Z czasem pogańskie jedzenie tych pieczonych ptaków przekształciło się w „gęś św. Marcina”.We Francji spożywanie w dniu św. Marcina potraw z gęsi połączone jest z degustacją rocznych win, a ten francuski zwyczaj rozpowszechnił się w późniejszym okresie w Niemczech i Austrii, a od XVI w. – w Szwecji. Gęsi były tam znane już w epoce kamiennej, ale ich pierwsze związki z Marcinem datują się od 1567 roku. Jeszcze w XIX wieku w kalendarzu rolniczym Tyrolu dzień św. Marcina oznaczany był gęsią, podobnie jak w norweskim kalendarzu runicznym.“Via Sancti Martini”W 2005 roku wiodącą przez cały kontynent europejski pielgrzymkową „drogę św. Marcina” (“Via Sancti Martini”) Rada Europy ogłosiła „drogą kultury”. Łączy ona miejsce urodzenia z grobem narodowego świętego Franków w jego mieście biskupim – Tours. Drogę wyznaczają ciemnoczerwone tablice z żółtym krzyżem i pieczęcią Rady Europy. Choć „droga św. Marcina” nie jest tak popularna jak szlaki św. Jakuba do Santiago de Compostela, jednak systematycznie ich sieć się te łączą jego miejsce urodzenia – Szombathely na Węgrzech z bazyliką św. Marcina w Tours, gdzie czczone są jego doczesne szczątki. Z Węgier droga prowadzi przez Maribor i Lublanę w Słowenii, a stamtąd przez Treviso i Wenecję do Mediolanu, następnie w Dolinę Aosty i na tzw. małej przełęczy św. Bernarda przecina główny grzbiet Alp. Po stronie francuskiej prowadzi przez centrum sportów zimowych Albertville i Lyon do Tours. Cała trasa łączy wiele miejsc, związanych ze św. kilku lat coraz większą popularnością cieszy się druga „Via Sancti Martini” – północny szlak do Tours. Prowadzi on z Szombathely przez Wiedeń i Linz do Niemiec, gdzie przebiega przez Bawarię, Badenię-Wirtenbergię i Nadrenię Palatynat. Z Trewiru Droga św. Marcina ciągnie się przez Luksemburg, Reims, Paryż, Chartres do utworzenia: 11 listopada 2021, 16:32Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
Kościół katolicki wspomina 11 listopada św. Marcina biskupa z Tours, założyciela pierwszych klasztorów w Kościele zachodnim, mnicha, w młodości żołnierza. Św. Marcin przedstawiany jest w ikonografii jako rycerz oddający pół płaszcza żebrakowi. Jest pierwszym świętym Kościoła zachodniego spoza grona męczenników. Ikonografia często bazuje na przełomowym wydarzeniu z życia świętego i podkreśla miłosierdzie Marcina. Jako żołnierz cesarza Konstancjusza, a zarazem katechumen, zobaczywszy u bram miasta Ambianum (obecnie Amiens) sponiewieranego i marznącego żebraka, oddał mu swój płaszcz żołnierski. Następnej nocy miał ujrzeć we śnie odzianego w ten płaszcz Chrystusa, który do otaczających Go aniołów mówił: "To Marcin okrył mnie swoim płaszczem". Kilka znanych wersji tej historii różni się w szczegółach. Pewnym jest fakt, że w 339 r. Marcin przyjął chrzest i zgodnie z ówczesnym zwyczajem zrezygnował ze służby wojskowej. Św. Marcin urodził się ok. 317 r. w Panonii (dzisiejsze Węgry). Podobnie jak jego ojciec był żołnierzem, chociaż po przyjęciu chrztu porzucił służbę wojskową. Później przez dziesięć lat żył w pustelni na wyspie Gallimaria opodal Genui. Wkrótce zgromadził wokół siebie kilkudziesięciu pustelników, z którymi wspólnie założył najstarszy klasztor w Galii. Słynął z cnoty, ascetycznego życia a także z cudów. W 371 r. - wbrew swojej woli - został wybrany biskupem Tours. W dalszym ciągu jednak prowadził życie mnisze w klasztorze Marmoutier pod Tours, przewodząc w nim zgromadzeniu osiemdziesięciu zakonników. Był bardzo surowy dla siebie, a wyrozumiały dla innych. Potępiał błędy heretyków, ich samych natomiast bronił przed surowymi karami. W tym duchu zwalczał Itacjusza z Ossanowy, który domagał się kary śmierci dla heretyków. Marcin zmarł 8 listopada 397 r. w Candes w wieku 81 lub 61 lat (zależnie od ustaleń historyków), ale jego wspomnienie liturgiczne, ustanowione przez Perpetuusa (ok. 461-491), wypada 11 listopada. Dzień ten upamiętnia złożenie jego zwłok w podziemiach katedry w Tours. Kult św. Marcina zaczął się szerzyć najpierw we Francji i bardzo szybko - od połowy VI w. - w całej ówczesnej Europie chrześcijańskiej. Grób świętego i samo miasto stały się wówczas miejscem pielgrzymkowym, przy czym przez długie wieki zajmowało ono drugie miejsce w Kościele zachodnim po miejscach świętych w Jerozolimie. Został pierwszym ze świętych spoza grona męczenników. Najstarszą świątynią w Rzymie, poświęconą św. Marcinowi, a datowaną na V wiek, jest "San Martino al Monti" na wzniesieniu Cole Oppio . Ponadto wiele kościołów na całym świecie nosi jego imię; w samej tylko Francji jest ich ponad 4 tys. Jako swego patrona wybrały św. Marcina liczne diecezje, np. Moguncja i Rottenburg-Stuttgart w Niemczech, Eisenstadt w Austrii, a także kraje związkowe: austriacki Burgenland i szwajcarski kanton Schwyz. Wizerunek świętego na tle romańskiego gmachu widnieje też na oficjalnej pieczęci niemieckiej Moguncji. Pod wezwaniem św. Marcina jest katedra w Bratysławie oraz dwa kościoły w Kolonii. We wrześniu 1996 r. Jan Paweł II, jako szósty papież, nawiedził grób patrona archidiecezji Tours oraz Francji i uroczyście otworzył Rok św. Marcina, upamiętniający 1600. rocznicę śmierci tego apostoła wsi francuskiej. Św. Marcin jest patronem armii, rycerzy, żołnierzy, podróżujących, uchodźców, kowali i płatnerzy, pasterzy alpejskich, żebraków, pasterzy, tkaczy, rękawiczników, właścicieli winnic, garbarzy, hotelarzy i wielu innych. Od imienia świętego wzięła swą nazwą wyspa Martynika w małych Antylach oraz liczne źródła wód mineralnych. Postać świętego, a zwłaszcza scena jego dzielenia się połową płaszcza z żebrakiem, wielokrotnie inspirowały artystów. Malowali św. Marcina Carpaccio (1456-1526), El Greco (1541-1614) i liczni inni twórcy. Często jest przedstawiany jako rycerz na białym koniu , rzadziej jako biskup z hostią. Imię świętego obrało sobie pięciu papieży, a ostatni z nich - Marcin V (1417-1431) został wybrany 11 listopada. Bogate zwyczaje "marcińskie" We wczesnym chrześcijaństwie dzień św. Marcina miał charakter podobny do Środy Popielcowej. W czasach przedchrześcijańskich tego dnia rozpoczynała się zima, był to też termin płacenia podatków i początek nowego roku gospodarczego. Tego dnia uroczyście próbowano nowe wino. Z dniem św. Marcina łączą się też różne zwyczaje. Wśród nich były tzw. "rózgi Marcina". W tym dniu pasterze bydła dawali swoim chlebodawcom "rózgę": brzozową gałązkę z kilkoma listkami na czubku związaną z gałązką dębu i jałowca. Te "rózgi", święcone w Trzech Króli, służyły potem do wypędzania bydła na pastwiska. Do dziś w różnych częściach Niemiec odbywają się pochody dzieci z "lampionami św. Marcina", prowadzące do "ogniska św. Marcina". Dzieciom towarzyszy rycerz ubrany w rzymski hełm i purpurowy płaszcz, mający przypominać żołnierza Marcina i jego dobre czyny. Nade wszystko jednak znana jest pieczona "gęś św. Marcina" - tradycyjna potraw wywodząca się z Kolonii, gdzie 11 listopada spożywa się ją nadziewaną jabłkami, rodzynkami i kasztanami. Gdy późną jesienią następuje lekkie ocieplenie, Francuzi nazywają to "latem Marcina". Wiąże się to z inną legendą, według której gdy ciało Marcina wieziono statkiem po Loarze z miejsca śmierci - Candes-Saint-Martin - do Tours, z jesiennego snu obudziła się przyroda i nieoczekiwanie cała droga okryła się kwiatami. W Poznaniu 11 listopada wypiekane są specjalne "Marcinowe" słodkie rogale wypełnione masą z białego maku. Na najstarszej ulicy miasta - św. Marcinie - odbywa się uroczysta parada, której przewodzi rycerz na siwym koniu. Co ma wspólnego św. Marcin z gęsiami? W wielu krajach nie do pomyślenia jest dzień św. Marcina bez gęsi na stole. "Gęś św. Marcina" jest tradycyjną potrawą we Francji, Austrii i w Niemczech: w Kolonii na przykład spożywa się 11 listopada pieczoną gęś nadziewaną jabłkami, rodzynkami i kasztanami. W Szwecji św. Marcin jest patronem gastronomów z południa tego kraju. W Skanii już w przeddzień św. Marcina przy "świętomarcinowej" gęsi zbierają się wieczorem w restauracjach całe rodziny i grupy przyjaciół. - Dziś słowo "gęś" najczęściej kojarzy się z określeniem "głupia jak gęś", jednak to wcale nie odpowiada rzeczywistości. Gęsi ani nie są "głupie", ani też w tradycji historycznej nie grały roli podrzędnej - powiedział KAI Thomas Dolezal, ekspert ds. liturgii i świąt kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej. Przypomniał, że już w czasach rzymskich gęsi towarzyszyły bogowi wojny, Marsowi. Swoim ostrzegawczym gęganiem gęsi uratowały też Rzym przed najazdem wroga. W tradycji germańskiej gęś była zwierzęciem ofiarnym i uosobieniem ducha wegetacji. Ten, kto rytualnie spożywał gęś, miał swój udział w sile ducha wegetacji. Gęsi również "zdradziły" swoim gęganiem św. Marcina. Gdy zmarł biskup Tours, Marcin został wybrany jego następcą. Legenda mówi, że nie chciał przyjąć tego urzędu i schował się do klasztornej szopy, w której chowano gęsi. Te jednak zaniepokojone podniosły wrzawę, zdradzając w ten sposób kryjówkę Marcina. Nowego biskupa triumfalnie wprowadzono do Tours, a pieczona na pamiątkę św. Marcina gęś przeszła do tradycji i zachowała się po dzień dzisiejszy. Jednak jedzenie gęsi, które utrzymało się aż do naszych czasów mimo popularnych fast-foodów, ma bardzo długą i niekoniecznie chrześcijańską tradycję. Od czasów Średniowiecza 11 listopada był bowiem w rolnictwie dniem, w którym odbywał się ubój zwierząt domowych i wypłaty. Tego dnia także świętowano pożegnanie lata i zjadano tłuste gęsi jako symbol dobrych, udanych zbiorów. Z czasem pogańskie jedzenie pieczonych gęsi przekształciło się w "gęś św. Marcina". We Francji spożywanie potraw z gęsi połączone jest z degustacją rocznych win. Ten francuski zwyczaj gęsi i młodego wina w dniu św. Marcina rozpowszechnił się w późniejszym okresie w Niemczech i Austrii, a od XVI w. - w Szwecji. Gęsi były tam znane już epoce kamiennej, ale ich pierwsze związki z Marcinem datują się od 1567 roku. Jeszcze w XIX wieku w kalendarzu rolniczym Tyrolu dzień św. Marcina oznaczany był gęsią, podobnie jak w norweskim kalendarzu runicznym.
W Portugalii na św. Marcina podaje się pieczone kasztany, fot. Shutterstock Nie tylko gęsina i rogale świętomarcińskie są kulinarną tradycją związaną z obchodami dnia św. Marcina – przekonuje PAP Piotr Oźmina, podróżnik po historii Polski z City Event Poznań. Dodaje, że swoje tradycyjne potrawy na 11 listopada ma też Austria i Czechy. Jedną z najbardziej znanych w Polsce kulinarnych tradycji związanych z tym świętem są rogale świętomarcińskie. Poznańskie smakołyki wypiekane są z ciasta półfrancuskiego, z nadzieniem z białego maku, wanilii, cukru, orzechów, rodzynek, margaryny, skórki pomarańczowej i innych dodatków. Ich waga musi mieścić się w przedziale między 150 a 250 g. Sam kształt rogali, według legendy, pochodzi od podkowy zgubionej przez konia św. Marcina. Święty Marcin jest symbolem dobroczynności, a tradycja dzielenia się i jedzenia rogali przypominana jest i kultywowana w Poznaniu co roku 11 listopada, właśnie w dzień św. Marcina - patrona jednej z głównych ulic miasta. Podróżnik po historii Polski z City Event Poznań Piotr Oźmina podkreślił w rozmowie z PAP, że mimo, iż poznańskie smakołyki są unikatem na światową skalę, to swoje regionalne potrawy z okazji tego święta przygotowywane są także w Portugalii i we Włoszech. Jak mówił, pojawiająca się w ostatnich latach na polskich stołach gęsina, jest od dawna stałym elementem obchodów dnia św. Marcina np. w Austrii, Danii czy Niemczech. Gęsinę serwuje się także na Słowacji, w Chorwacji i Serbii, ale tam do mięsa podaje się mlinci, czyli specjalne placki chlebowe. Tradycje te ma łączyć legenda o świętym, który nie za bardzo chciał zostać biskupem francuskiego Tours. - Według opowieści Marcin, jeszcze zanim został świętym, zdobył sławę jako pustelnik i asceta, dlatego mieszkańcy miasta Tours we Francji chcieli mieć Marcina za biskupa. Ten jednak nie chciał przyjąć tej godności, więc ukrył się przed tłumem w szopie. Pech chciał, że kryjówkę swym okrutnym gęganiem zdradziły gęsi. Tłum +dopadł+ Marcina i wbrew jego woli uczynił go biskupem - opowiadał Oźmina. - Legenda legendą, lecz według niemieckich XIX-wiecznych źródeł związek gęsiny ze świętym Marcinem jest bardziej prozaiczny. Źródła tego powiązania upatruje się w czasach feudalnych, gdy dzień Św. Marcina był dniem składania daniny, bardzo często w formie gęsi, które w ten sam dzień spożywano między tańcami i świątecznymi hulankami - dodał. Gęsina na europejskich stołach powinna być dobrze wypieczona, obsypana przyprawami, z zarumienioną skórką, i nafaszerowana jabłkami czy śliwkami. Najczęściej podana jest też z czerwoną kapustą. - Ciekawy zwyczaj panuje w Niemczech, gdzie recytuje się wiersz adresowany do gęsiny tuż przed jej spożyciem lub krótko po. Tak ku lepszemu trawieniu - zaznaczył Oźmina. W Portugalii na św. Marcina podaje się pieczone kasztany, na Malcie - specjalne pieczywo drożdżowe udekorowane sezamem, lukrem lub owocami. W niemieckich landach wypieka się z kolei tradycyjne precle i "ciasteczkowe ludziki" nazywane Stutenkerlen i Martinsbrezeln. - Wypieki te to częsty element obchodów świętomarcińskich w różnych niemieckich landach, ale ich związek z samą postacią świętego jest dość mglisty. Według niemieckiej prasy pierwotnie wypiekano ciasta lub ciastka w kształcie postaci biskupa, co w zależności od pory roku i regionu miało nawiązywać do Św. Mikołaja lub Św. Marcina - mówił przewodnik. Swoją propozycję kulinarną związaną z tym świętem mają również Czechy. Tam, 11 listopada winiarze po raz pierwszy otwierają wino z tego samego rocznika, by spróbować owoców swojej pracy. "Z racji daty otwarcia wino to nazywa się Svatomartinske, czyli po naszemu świętomarcińskie" - powiedział Oźmina. - Według czeskich źródeł, tradycja ta pochodzi z czasów cesarza Józefa II, kiedy to na 11 listopada służba kończyła u winiarza umowę i negocjowała z nim warunki zatrudnienia na przyszły rok. A żeby negocjacje lepiej przebiegały, stół suto zastawiano gęsiną i otwierano pierwsze butelki tegorocznego wina - dodał. Jak tłumaczył Oźmina, częstą tradycją wielu krajów są również świętomarcińskie zabawy organizowane przez dzieci, które poprzebierane wędrują od domu do domu albo odwiedzają lokalne cukiernie i piekarnie. Dzieje się tak np. w Wenecji, gdzie "każdy sklepikarz przekazuje dzieciom okup w słodkiej walucie - Dolci di San Martino, czyli w słodyczach świętomarcińskich" - podkreślił Oźmina. Sprawdź najnowsze oferty dla rolnika!
Biskup Marcin z Tours (316-397) jest „świętym niepodzielonego chrześcijaństwa”, czczonym również przez Kościół ewangelicki, prawosławny i anglikański. Marcin jest świętym, jakiego potrzebuje współczesna Europa i takim, który w sposób szczególny podoba się papieżowi Franciszkowi: chrześcijaninem, który w decydującej chwili życia poszedł „na peryferia”.„To Marcin okrył mnie płaszczem”Ikonografia często bazuje na przełomowym wydarzeniu z życia świętego i podkreśla miłosierdzie Marcina. Jako żołnierz cesarza Konstancjusza jechał z rodzinnego domu do koszar. Gdy u bram miasta Ambianum (obecnie Amiens) ujrzał sponiewieranego i marznącego żebraka, nie mając ani pieniędzy, ani jedzenia, odciął mieczem połowę swego oficerskiego płaszcza i dał POLECANastępnej nocy miał ujrzeć we śnie odzianego w połowę jego płaszcza Chrystusa, który do otaczających Go aniołów mówił: „To Marcin zdążający do chrztu okrył mnie swoim płaszczem”. Ten sen miał spowodować, że Marcin pożegnał się z wojskową karierą i przyjął chrzest. Kilka znanych wersji tej historii różni się w szczegółach, pewnym jest fakt, że w 339 r. Marcin przyjął chrzest i zgodnie z ówczesnym zwyczajem zrezygnował ze służby wbrew woliŚw. Marcin urodził się ok. 317 r. w Panonii (dzisiejsze Węgry). Podobnie jak jego ojciec był żołnierzem, chociaż po przyjęciu chrztu porzucił służbę wojskową. Później przez dziesięć lat żył w pustelni na wyspie Gallimaria opodal Genui. Wkrótce zgromadził wokół siebie kilkudziesięciu pustelników, z którymi wspólnie założył najstarszy klasztor w Galii. Słynął z cnoty, ascetycznego życia a także z 371 r. wbrew swojej woli został wybrany biskupem Tours. W dalszym ciągu jednak prowadził życie mnisze w klasztorze Marmoutier pod Tours, przewodząc w nim zgromadzeniu osiemdziesięciu zakonników. Był bardzo surowy dla siebie, a wyrozumiały dla innych. Potępiał błędy heretyków, ich samych natomiast bronił przed surowymi karami. W tym duchu zwalczał Itacjusza z Ossanowy, który domagał się kary śmierci dla równieżFot. El Greco/WikipediaMarcin – patron europejskiMarcin zmarł 8 listopada 397 r. w czasie wizyty parafii w niewielkiej miejscowości Candes nad Loarą. Po trzech dniach mieszkańcy Tours wykradli zwłoki swego biskupa. Pochowano go 11 listopada w katedrze w Tours Ten dzień jest od V wieku liturgicznym wspomnieniem św. Marcina z św. Marcina zaczął się szerzyć najpierw we Francji i bardzo szybko – od połowy VI w. – w całej ówczesnej Europie chrześcijańskiej. Grób świętego i samo miasto stały się wówczas miejscem pielgrzymkowym, przy czym przez długie wieki zajmowało ono drugie miejsce w Kościele zachodnim po miejscach świętych w Jerozolimie. Został pierwszym ze świętych spoza grona we FrancjiNajstarszą świątynią w Rzymie, poświęconą św. Marcinowi, a datowaną na V wiek, jest „San Martino al Monti” na wzniesieniu Cole Oppio. Ponadto wiele kościołów na całym świecie nosi jego imię; w samej tylko Francji jest ich ok. 4 tysięcy, a jego imię nosi 220 miejscowości. Jako swego patrona wybrały św. Marcina liczne diecezje, np. Moguncja i Rottenburg-Stuttgart w Niemczech, Eisenstadt w Austrii, a także kraje związkowe: austriacki Burgenland i szwajcarski kanton świętego na tle romańskiego gmachu widnieje też na oficjalnej pieczęci niemieckiej Moguncji. Pod wezwaniem św. Marcina jest katedra w Bratysławie oraz dwa kościoły w Kolonii, ale też ponad 500 kościołów w Hiszpanii, 700 we Włoszech, 350 na Węgrzech . Imię św. Marcina nosi też Canterbury, najważniejsza świątynia anglikańska. Przez ponad 1000 lat królowie Francji oddawali się w opiekę św. Marcinowi. W późnym średniowieczu w kraju było ponad 3 600 kościołów pod jego wezwaniem. Nazwisko Martin jest jednym z najpopularniejszych we Francji. „Stan społeczeństwa widać po tym, w jaki sposób traktuje życie ludzi zranionych”We wrześniu 1996 r. Jan Paweł II, jako szósty papież, nawiedził grób patrona archidiecezji Tours oraz Francji i uroczyście otworzył Rok św. Marcina, upamiętniający 1600. rocznicę śmierci tego apostoła wsi francuskiej. Polski papież spotkał się tam z ludźmi ubogimi i chorymi. W duchu św. Marcina powiedział wówczas, że „stan społeczeństwa widać po tym, w jaki sposób traktuje życie ludzi zranionych i jaką postawę okazuje w stosunku do nich”.Św. Marcin jest patronem armii, rycerzy, żołnierzy, podróżujących, uchodźców, kowali i płatnerzy, pasterzy alpejskich, żebraków, pasterzy, tkaczy, rękawiczników, właścicieli winnic, garbarzy, hotelarzy i wielu innych. Od imienia świętego wzięła swą nazwą wyspa Martynika w małych Antylach oraz liczne źródła wód świętego, a zwłaszcza scena jego dzielenia się połową płaszcza z żebrakiem, wielokrotnie inspirowały artystów. Malowali św. Marcina Carpaccio (1456-1526), El Greco (1541-1614) i liczni inni twórcy. Często jest przedstawiany jako rycerz na białym koniu , rzadziej jako biskup z hostią. Imię świętego obrało sobie pięciu papieży, a ostatni z nich – Marcin V (1417-1431) został wybrany 11 zwyczaje „marcińskie”We wczesnym chrześcijaństwie dzień św. Marcina miał charakter podobny do Środy Popielcowej. W czasach przedchrześcijańskich tego dnia rozpoczynała się zima, był to też termin płacenia podatków i początek nowego roku gospodarczego. Tego dnia uroczyście próbowano nowe dniem św. Marcina łączą się też różne zwyczaje. Wśród nich były tzw. „rózgi Marcina”. W tym dniu pasterze bydła dawali swoim chlebodawcom „rózgę”: brzozową gałązkę z kilkoma listkami na czubku związaną z gałązką dębu i jałowca. Te „rózgi”, święcone w Trzech Króli, służyły potem do wypędzania bydła na dziś w różnych częściach Niemiec i Austrii odbywają się pochody dzieci z „lampionami św. Marcina”, prowadzące do „ogniska św. Marcina”. Dzieciom towarzyszy rycerz ubrany w rzymski hełm i purpurowy płaszcz, mający przypominać żołnierza Marcina i jego dobre wszystko jednak znana jest pieczona „gęś św. Marcina” – tradycyjna potraw wywodząca się z Kolonii, gdzie 11 listopada spożywa się ją nadziewaną jabłkami, rodzynkami i późną jesienią następuje lekkie ocieplenie, Francuzi nazywają to „latem Marcina”. Wiąże się to z inną legendą, według której gdy ciało Marcina wieziono statkiem po Loarze z miejsca jego śmierci – Candes-Saint-Martin – do Tours, z jesiennego snu obudziła się przyroda i nieoczekiwanie całe nadbrzeżne łąki okryły się Poznaniu 11 listopada wypiekane są specjalne „Marcinowe” słodkie rogale wypełnione masą z białego maku. Na najstarszej ulicy miasta – św. Marcinie – odbywa się uroczysta parada, której przewodzi rycerz na siwym ma wspólnego św. Marcin z gęsiami?W wielu krajach nie do pomyślenia jest dzień św. Marcina bez gęsi na stole. „Gęś św. Marcina” jest tradycyjną potrawą we Francji, Austrii i w Niemczech: w Kolonii na przykład spożywa się 11 listopada pieczoną gęś nadziewaną jabłkami, rodzynkami i kasztanami. W Szwecji św. Marcin jest patronem gastronomów z południa tego kraju. W Skanii już w przeddzień św. Marcina przy „świętomarcinowej” gęsi zbierają się wieczorem w restauracjach całe rodziny i grupy słowo „gęś” najczęściej kojarzy się z określeniem „głupia jak gęś”, jednak to wcale nie odpowiada rzeczywistości. Gęsi ani nie są „głupie”, ani też w tradycji historycznej nie grały roli podrzędnej – powiedział KAI Thomas Dolezal, ekspert ds. liturgii i świąt kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej. Przypomniał, że już w czasach rzymskich gęsi towarzyszyły bogowi wojny, Marsowi. Swoim ostrzegawczym gęganiem gęsi uratowały też Rzym przed najazdem wroga. W tradycji germańskiej gęś była zwierzęciem ofiarnym i uosobieniem ducha wegetacji. Ten, kto rytualnie spożywał gęś, miał swój udział w sile ducha również „zdradziły” swoim gęganiem św. Marcina. Gdy zmarł biskup Tours, Marcin został wybrany jego następcą. Legenda mówi, że nie chciał przyjąć tego urzędu i schował się do klasztornej szopy, w której chowano gęsi. Te jednak zaniepokojone podniosły wrzawę, zdradzając w ten sposób kryjówkę Marcina. Nowego biskupa triumfalnie wprowadzono do Tours, a pieczona na pamiątkę św. Marcina gęś przeszła do tradycji i zachowała się po dzień jedzenie gęsi, które utrzymało się aż do naszych czasów mimo popularnych fast-foodów, ma bardzo długą i niekoniecznie chrześcijańską tradycję. Od czasów Średniowiecza 11 listopada był bowiem w rolnictwie dniem, w którym odbywał się ubój zwierząt domowych i wypłaty. Tego dnia także świętowano pożegnanie lata i zjadano tłuste gęsi jako symbol dobrych, udanych zbiorów. Z czasem pogańskie jedzenie pieczonych gęsi przekształciło się w „gęś św. Marcina”.We Francji spożywanie potraw z gęsi połączone jest z degustacją rocznych win. Ten francuski zwyczaj gęsi i młodego wina w dniu św. Marcina rozpowszechnił się w późniejszym okresie w Niemczech i Austrii, a od XVI w. – w Szwecji. Gęsi były tam znane już epoce kamiennej, ale ich pierwsze związki z Marcinem datują się od 1567 roku. Jeszcze w XIX wieku w kalendarzu rolniczym Tyrolu dzień św. Marcina oznaczany był gęsią, podobnie jak w norweskim kalendarzu
dzień św marcina w niemczech